O mnie

Moje zdjęcie
Kiedyś będę inżynierem! A może i magistrem inżynierem! :D W przerwach w poszerzaniu horyzontów na uczelni zajmuję się całym mnóstwem rzeczy. A teraz jeszcze zaczęłam myśleć o przebiegnięciu maratonu. No niektóre efekty takiego "zajmowania się" wrzucam na bloga. Efekty biegania też ;)

środa, 31 stycznia 2018

naczynie

odkleiło mi się ciało od rzeczywistości
świadomość skurczyła
ona się od ciała odkleiła
obija się teraz
o ścianki naczynia
a naczynie obija się
dosyć boleśnie o rzeczywistość
patrzę z boku
za bardzo czuję
za bardzo się rozkleiłam

niedziela, 27 września 2015

"Everyone trips, everyone falls"

 W świetle tego, co ostatnio się działo, tego co się stało i tego co wypływało z zakamarków mojego umysłu (brzmi to idiotycznie, ale lepiej tego nie opiszę), znowu usiłuję sobie wpisać w głowę to, żeby nie przesadzać.

czwartek, 20 sierpnia 2015

jesień idzie

zapadam się w sobie
przyklejam do kości
oczy tylko większe
tracę słońce
tracę siły
opadam jak liść
na wietrze
bałwany myśli
falami się tłuką
zaraz rozsadzą
kruchość czaszki
rozcieńczam je prysznicem
wtedy tylko
umiem pojedyncze
wyłowić i zidentyfikować
wyryłam jak w korze
wszystkie miłości
te przeszłe
chciałam wyciąć
pozostały blizny
zapętlam się w sobie

poniedziałek, 8 czerwca 2015

Dzieci i inżynierowie

Całkiem niedawno zostałam "zastrzelona" pięknym hasłem z ust mojego inżyniera.
"Bo bycie z kimś jest jak całka, wiesz o co mi chodzi?"
Z racji tego, że wiem czym są całki, wiem o co mu chodziło. A jakby ktoś chciał się dowiedzieć to z pomocą przychodzi ciocia Wikipedia:

Intuicyjne określenie całki

Całki można sobie wyobrazić jako sumy nieskończenie wielu nieskończenie małych wartości, takich jak np. wartość funkcji pomnożona przez nieskończenie małą różniczkę jej zmiennej: f(x) dx (co znajduje odzwierciedlenie w podejściu Riemanna, zob. dalej). Jest to określenie nieścisłe i nieformalne, choć używane w początkach rachunku całkowego przez G. W. Leibniza. Dziś ma ono znaczenie jedynie poglądowe i historyczne, natomiast poszczególne rodzaje całek są definiowane ściśle.

Najważniejsze jest w sumie pierwsze zdanie. Poniekąd mogę się z nim zgodzić, że na to całe "bycie z kimś" składają się drobiazgi.
Ale nie o tym chciałam.
Chciałam, bardziej o tym, że tak jak są programy i audycje, gdzie pyta się dzieci, czym jest małżeństwo, kto to babcia, etc., to powinien być podobny program z odpowiedziami ścisłowców. Niech ktoś zrobi program o tym, jak świat, życie, emocje opisują definicjami.
A swoją drogą, to matematyka faktycznie zasługuje na miano królowej nauk.

P.S.
Sama się łapię na tym, że tłumaczę niektóre rzeczy definicjami, które gdzieś mi się na studiach przewinęły. A żarty w "The Big Bang Theory" mnie śmieszą, bo często je rozumiem... I do niedawna zastanawiałam się, czy śmiać się, czy może jednak martwić ;)

wtorek, 18 listopada 2014

Rozmyślania spod prysznica

żyć, żeby przeżyć
czy żyć, żeby być

żyć dla idei
czy bez hamulców

jestem pytaniem
bez odpowiedzi