-M.
chcesz zobaczyć coś niezwykłego?
-K.
-chcę
-zapierającego dech w piersiach
-coś w co nie uwierzysz
-poka poka
-jest to wyczyn tak niezwykły iż dokonać go mógł tylko jeden naród na świecie i nie mówię tu o Amerykanach (aż dziwne)
-nooo to pokazuj pokazuj
I K. wysłał mi TEN link. Po tym co przeczytałam, najpierw nie mogłam uwierzyć w to co czytam. Potem zaczęłam się śmiać. A chwilę później stwierdziłam, że w sumie taka informacja w Północnej Korei jest wielce prawdopodobna.
I K. wysłał mi TEN link. Po tym co przeczytałam, najpierw nie mogłam uwierzyć w to co czytam. Potem zaczęłam się śmiać. A chwilę później stwierdziłam, że w sumie taka informacja w Północnej Korei jest wielce prawdopodobna.
Czego to władca nie zrobi, żeby zyskać jeszcze większy podziw swoich poddanych... Podziw dla jego siły, a co za tym idzie, kto wie, czy nie strach.
To było wczoraj.
Dzisiaj, siedząc i jedząc sobie na spokojnie drugie śniadanie (jedzenie to chyba kolejna czynność, która sprzyja głębokim rozmyślaniom...) napadła mnie myśl. Nie ukrywam, że na jej nagły wzrost mógł mieć utwór, który podesłał mi Młody (zainteresowanych odsyłam TUTAJ).
Koreańczyków faszerują, czymś, co dla nas jest absurdalne. W końcu wszyscy wiemy, że na Słońcu się nie da wylądować, bo za ciepło i w ogóle. Ale czy zastanawiał się ktokolwiek nad tym, jak bardzo faszerują nas takimi bzdurami? Media są wszędzie. Nie jesteśmy w stanie się od nich odciąć i stale jesteśmy pod ich wpływem.
Poruszę tu temat drażliwy. Prawa homoseksualistów i aborcję.
Ilu ludzi odmiennej orientacji mamy w kraju? To jest niewielki odsetek w naszym kraju.
Raz za jakiś czas robi się burzę w tej kwestii.
Dlaczego robi się burzę wokół aborcji? I to też tylko raz za jakiś czas.(Już pominę fakt, że panie feministki, które tak się 'rzucają' o prawo do aborcji, same sobie trochę zaprzeczają (walka o swobodny dostęp do antykoncepcji. Nie jest to, aż takie trudne. Ale skoro chcą przerywać ciąże, to zamiast o swobodny dostęp do środków antykoncepcyjnych, może powinny powalczyć o cykl szkoleń dla samych siebie, jak z niej korzystać...).) Ale to nie o to w tym chodzi.
Ileż można drążyć dwa tematy w kółko? Czy to tak na prawdę tak potężnie wpłynie na polepszenie jakości życia w naszym kraju? Czy to są tak palące i jedyne problemy dla naszego społeczeństwa? A posłowie wciąż mają problem się dogadać.
O wielu sprawach się nie mówi, przemilcza się. Decyzje są podejmowane po cichu. A chyba nie tak powinna wyglądać demokracja.
Iloma niepotrzebnymi informacjami faszerują nas dziennikarze?
Pewnie znajdzie się ktoś, kto posądzi mnie o wiarę w teorie spiskowe etc... Ale zanim to zrobi, niech się dziesięć razy zastanowi, czy przypadkiem niektóre z tych teorii nie są prawdziwe. Czy wszystko tak ładnie się prezentuje jak w telewizorze. Telewizor mózgu nam NIE MOŻE zastąpić. KAŻDĄ informację, trzeba zweryfikować, nie można jej brać jej jako jedyną i niepodważalną prawdę. Im więcej sceptycyzmu, tym lepiej.
Znów pewnie wpis chaotyczny, ale myślę, że nikt się nie pogubi i zrozumie o co chodzi.
Uściski
Mała Mi
Uściski
Mała Mi
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz